Seria interwencji (16.03.2015)
Minionej doby ostrzeszowscy policjanci aż czterokrotnie podejmowali czynności w stosunku do tej samej osoby. Dwukrotnie związane one były z kradzieżami, pozostałe dotyczyły zachowania mężczyzny z stanie nietrzeźwości.
Policjanci z Wydziału Prewencji KPP w Ostrzeszowie kilkukrotnie, w ciągu jednego dnia, podejmowali interwencje wobec 44-letniego mieszkańca Ostrzeszowa.
Pierwsze zgłoszenie (ok. 11:30) dotyczące 44-latka dotyczyły kradzieży, której dokonał wyżej wymieniony w jednym z ostrzeszowskich marketów. Jak ustalono, mężczyzna dokonał kradzieży alkoholu.
Za to wykroczenie został on ukarany mandatem karnym w wysokości 300 zł.
Nieco później, już po godzinie 12, otrzymano anonimowe zgłoszenie o mężczyźnie, który w stanie nietrzeźwości leży na ul. Grzybowej w Ostrzeszowie.
Patrol, który udał się na miejsce ustalił, że jest to ta sama osoba, wobec której już wcześniej podejmowali interwencję. 44-latek znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, nie reagował na wydawane polecenia, twierdził, że bolą go nogi i nigdzie nie będzie szedł. Poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu uzyskał wynik 1,45 mg/l.
Stan w jakim znajdował się wyżej wymieniony stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowie mężczyzny w związku z powyższym podjęto decyzję o zatrzymaniu go do wytrzeźwienia.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami mężczyznę przewieziono do Pogotowia Ratunkowego, gdzie lekarz NIE WYRAZIŁ zgody na zatrzymanie 44-latka.
Już kilka minut po wyżej wymienionej interwencji otrzymano kolejne zgłoszenie dotyczące opisanego mężczyzny.
Udano się do jednego z ostrzeszowskich marketów gdzie ustalono, że 44-latek dokonał kradzieży alkoholu i oddalił się przed ujawnieniem kradzieży i wezwaniem na miejsce patrolu policji.
Trwają czynności mające na celu postawienie wyżej wymienionego przed Sądem za popełnione wykroczenie.
Po około kwadransie podjęto kolejne czynności w stosunku do wyżej wymienionego, który na alejkach przy Al. Wolności spał na ławce. Po przybyciu patrolu na miejscie mężczyzna oddalił się i udał do domu.